Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
PREMIERA: listopad 2011!!!!
Przeczytana dzięki uprzejmości Autorki - Dziękuję!
Zdecydowanie i z ogromną przyjemnością sięgam po kolejne powieści TEJ Michalak, a dla niewtajemniczonych Katarzyny Michalak. Obawiam się niestety, że to szukanie i czekanie na nowe książki przeradza się w okropny i nie do pozbycia nałóg!!!! Dlatego ostrzegam tych, którzy zapoznają się dopiero z twórczością Autorki – miejcie się na baczności !!!! Ta Michalak rzuca czar i nie pozwala czytelnikowi już się z nią rozstać !!!!
A tak na poważnie i bez magii, Katarzyna Michalak potrafi zaciekawić czytelnika tak, by z przyjemnością powracał w jej skromne progi, a raczej do jej powieści…
Jakiś czas temu miałam przyjemność odwiedzić cudowne miejsce zwane Poziomką. Poznałam i polubiłam mieszkańców Poziomki, poznałam losy domowników oraz ich przyjaciół. Nieco zwariowana Ewa, spokojna i delikatna Karolina, a także fajni mężczyźni Witek i Andrzej, to tylko nie liczni bohaterowie „Roku w Poziomce”. Ucieszyłam się bardzo, gdy dowiedziałam się, że Katarzyna Michalak planuje kontynuację „Roku w Poziomce”!!!
Obawiałam się jednak czy nie będą to wymuszone i nudne dalsze losy ???? Czy Autorka stanie na wysokości zadania i czymś nas jeszcze zaskoczy???? Zaskoczyła!
Przede wszystkim nowymi i niesamowitymi pomysłami, okraszonymi mnóstwem humoru.
W Poziomce trwa sielankowa i spokojna atmosfera. Ewcia wraz z Witkiem wychowują cudowną i wymarzoną maleńką kruszynkę zwaną Julisią. Dookoła cisza i spokój, Poziomka otulona lasem i śpiewem ptaków daje poczucie bezpieczeństwa i wiary w lepsze jutro. Przyjaciele domu, Karolina i Andrzej, spodziewają się podwójnego szczęścia w postaci bliźniąt. Jednak na tym koniec słodyczy !!!
Katarzyna Michalak zaskakuje nas zwrotem akcji: kradnie Binga, doprowadza prawie do upadłości wydawnictwo Ewy, każe uciekać Andrzejowi, a jakby tego było mało zabiera nas w podróż do Indii, która okazała się być jedną wielką przygodą z konsekwencjami!!!
„Powrót do Poziomki” z pewnością nie należy do nudnych! Autorka postarała się o to, by w historii pojawiła się Ta Michalak, która z czytelnika wyciska ostatnie łzy szczęścia, ale też bezradności i bólu. Postarała się też o to, by zrozumieć, że w życiu bardzo ważne jest to, by mieć wokół siebie przyjaciół. Przyjaciół, na których można liczyć nie tylko wtedy, gdy jest dobrze!!! Warto zadbać o własnych, tych prawdziwych przyjaciół na dobre i złe.
Porusza też wielu osobom dobrze znany problem miłości nieodwzajemnionej, takiej, w której kocha się skrycie, gdzie ma się jeszcze małą iskierkę nadziei…Jednak ta mała lecz jakże nieprzewidywalna iskra może zniszczyć wszystko co do tej pory się „stworzyło”!!!!
Autorka nie zapomniała też o odwiecznych przyjaciołach – zwierzętach, które na dobre zagościły w Poziomce, ale także w innych powieściach autorki. Opisy przyrody i zwierząt sprawiły, że miało się wrażenie, że spacerujemy w pobliżu wymarzonego domku Ewy, czując zapach sosen i słuchając ptasiego trelu.
Z „pewną taką nieśmiałością” powróciłam do Poziomki i jej mieszkańców, jednak jestem mile zaskoczona. Choć nie tego się spodziewałam, to dostałam ogromną dawkę optymizmu, wiary w to, że jak się czegoś bardzo pragnie można to otrzymać. Wystarczy marzyć, by się spełniło! Ewa jest tego idealnym przykładem.
„Powrót do Poziomki” polecam głównie marzycielkom, bo to one wierzą w to, że podarowane dobro powraca podwójnie, a także w to, że marzenia się spełniają. Polecam też tym, którzy lubią ciepłe i wzruszające historie z Happy Endem.
Mnie pozostaje czekać, by Ewa wydała kolejną książkę Karoliny „Wiśniowy dworek”.
Kasiu dziękuję !
Miałem okazję przeczytać "Sekretnik"i nawet, nawet...ale chętnie bym przeczytał jakąś poziome, malinkę czy co tam jeszcze jest...:-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic z tej serii. właściwie to czytałam tylko "Bogusię", ale bardzo mi się spodobał styl Pani Kasi i być może sięgnę po pozostałe książki. :)
OdpowiedzUsuńA na kontynuację serii z kokardką czekam niecierpliwie! :)
Tylko pozazdrościć ... :-)
OdpowiedzUsuń"Rok w poziomce" mi się podobał, jestem marzycielką, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie ;D
OdpowiedzUsuńJak tylko zostanie wydana to ją kupuje ;D
Piotr - "Sekretnik" to inna bajka,polecam inne serie :)
OdpowiedzUsuńGosława Ka. - znamień "być może" na "na pewno!" nie pożałujesz:)
Bożena ja zazdroszczę Wam, że macie PwP przed sobą ;~)
Anetko skoro czytałaś "Rok w Poziomce" to z pewnością nie znudzisz się przy "Powrocie do Poziomki" :)
Bujaczku - wiem :P :D
O,kochana Sabinko, jak ja Ci zazdroszczę!!! A ja będę musiała czekać aż do listopada... A to jeszcze tak długo...
OdpowiedzUsuńKarolina
Ja już zaznaczyłam w kalendarzu datę Targów w Krakowie i jeśli tylko nic mi nie przeszkodzi pojadę tam i zakupie "Powrót do Poziomki", jestem zauroczona okładką...jest po prostu piękna. A i treść na pewno również jest ciekawa:)
OdpowiedzUsuńKarolinko wytrzymasz :):):)
OdpowiedzUsuńsmerfetka- zazdroszczę Ci tych targów, niestety do Krakowa mam za daleko :(
Okładki wg mnie są inne i różnią się bardzo od tych zwyczajnych w księgarniach:)
No wytrzymam. Nie mam innego wyjścia. :)
OdpowiedzUsuńKarolina
Nie zapoznałam się jeszcze z "Rokiem w poziomce", ale gdy tylko to zrobię to wezmę się za tom drugi ;) Zapowiada się interesująco. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja być może wybiorę się na weekend do Krakowa. wszystko w zależności, czy wypalą mi Katowice.
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja do czytania :)
OdpowiedzUsuńaaaaa... aaaa... zazdroszczę :) już się listopada nie mogę doczekać :) kurcze... sprawię sobie prezent urodzinowy a co :D
OdpowiedzUsuńA ja jak na razie nie wiem, czy zazdrościć;p Nie miałam przyjemności jeszcze czytać książek TEJ Michalak. Co prawda są na mojej liście, ale na razie wzywają mnie obowiązkowe "lektury". Jednak w najbliższym czasie NA PEWNO sięgnę po "Rok w Poziomce". Jeśli się spodoba, idziemy dalej!
OdpowiedzUsuńZazdrość mnie zżera!!!;)
OdpowiedzUsuńKarolinko :)
OdpowiedzUsuńGabrielle_ - polecam:)
Lena173 - ciesze się :) Kraków lepszy:)
Taki jest świat :~)
Marta ja też :P
Mery - to wszystko zależy co lubisz :) Proponuję do książek TEJ Michalak podejść z dystansem i humorem :)
Czytelniczka - eeee chyba nie jest tak źle, listopad blisko ;)
ja też jeszcze nie miałam przyjemności poznać dzieł Kasi Michalak, ale bardzo bym chciała. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńKsiążki p. Michalak nałogiem? Ale jakim przyjemnym :)
OdpowiedzUsuńTy szczęściaro!!! a ja nie mam nikogo w Krakowie kto by mi kupił książkę z Kasinym DNA i podpisem :(
OdpowiedzUsuńMam zawsze duży dystans do takich książek, widocznie niepotrzebnie. Bardzo fajnie, że autorka taka, że obdarowuje wierne czytelniczki :)
OdpowiedzUsuńcyrysia - w takim razie polecam :) Może serię "Poczekajkową" na początek :)
OdpowiedzUsuńtoska82 - to prawda :)
madziula- niestety nie wybieram się do Krakowa :( za daleko :(
Patrycja Antonina - :)