wtorek, 7 lutego 2012

Miłość nie zawsze jest oczywista...

Nieudana ucieczka
Po śmierci bliskich Natalie Block została zupełnie sama. Wrażliwa i serdeczna, znalazła schronienie i przyjaźń na ranczu rodziny Killainów. Mack Killain, szorstki i niecierpliwy samotnik, z czasem stał się jej wyjątkowo bliski…

Prawo do szczęścia
Violet Hardy pracuje jako sekretarka w kancelarii adwokackiej Blake’a Kempa. Mimo ciągłych kłótni ze zgorzkniałym szefem, czuje do niego coś więcej niż tylko sympatię. Kiedy on przez przypadek dowiaduje się o jej uczuciach, wybucha awantura. Upokorzona Violet składa wypowiedzenie i podejmuje nową pracę.



Autor: Diana Palmer
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: październik 2011
Pierwsze wydanie: 2000/2005
stron : 304
seria: Romans
oprawa: miękka 

Ach ta Palmer! Normalnie kusi i kusi. Nadal mi się nie znudziła i chętnie sięgam po jej powieści i książki, które zawierają dwie odrębne historie. Niektóre opowiadania są ciekawsze inne mniej, ale jednak czyta się bardzo dobrze. Idealne, by się odstresować i zapomnieć o problemach dnia codziennego. 
"Splątane serca" zawierają dwa opowiadania. "Nieudana ucieczka" pełna humoru i miłości - niespełnionej miłości. Przyjaźń staje się najważniejsza. Mack Killain sam wychowuje troje rodzeństwa. Ciężka praca jednak popłaca. Przyjaciółką domu jest samotna Natalie Block. Czy przyjaźń między Nat i Mackiem ma szansę zmienić się w miłość??? Czy gburowaty i zimny ranczer może pokochac delikatną nauczycielkę?
- Pani pedagog podgląda farmerskie życie? - Podniósł głowę, jak gdyby wyczuł jej obecność.
Uśmiechnęła się pobłażliwie, przyzwyczajona do jego uwag.
- Patrzę, jak żyją bogacze, panie wielki hodowco bydła - odparowała. - Vivian mówi, że nie pozwolisz jej ukochanemu przestąpić progu waszego domu.
- A ty co, robisz za dziewicę ofiarną, żeby mnie zmiękczyć? - spytał, zbliżając się do niej niebezpiecznie szybkim krokiem.
- Nie możesz mieć bladego pojęcia, czy jestem dziewicą - odpowiedziała z duszą na ramieniu, kiedy podszedł do niej na wyciągnięcie ręki.
Odburknął coś grubiańsko i z drwiącym uśmieszkiem czekał na jej reakcję.
Natalie, nie dając się sprowokować, odpowiedziała mu takim samym uśmiechem.
Wyraźnie zbity z tropu, przeczesał palcami kruczoczarne włosy i wcisnął na głowę kapelusz. Potem zmierzył ją wyzywającym wzrokiem.

Rewelacyjna opowieść, przy której się dobrze bawiłam, ale też wzruszyłam. Zdecydowanie najlepsze krótkie opowiadanie Diany Palmer jakie czytałam.
"Prawo do szczęścia" opowiada historię Violet Hardy, nieszczęśliwie i platonicznie zakochanej w swoim szefie. Ale czy ten niedostępny mężczyzna zwróci uwagę na zwykłą sekretarkę???
 Było tak, jak się obawiała, czyli fatalnie. Przez cały dzień szef spotykał się z klientami, umawiał na spotkania i popijał kawę (z kofeiną!). I przy każdej okazji rzucał jej spojrzenie pełne wyrzutu, jakby obarczał ją winą za wszystkie siedem grzechów głównych. W końcu na odgłos jego kroków zaczęła się kulić w sobie. Pod koniec dnia była już pewna, że jej kariera w tej firmie dobiegła końca. Pozostanie byłoby zbyt upokarzające.
Mam jakieś wrażenie, że czytałam juz to opowiadanie, ewentualnie bardzo zbliżone. Ten sam schemat, te same zachowania, z troszkę innym zakończeniem. Nie wiem czemu, ale tym opowiadaniem byłam znudzona. Na całe szczęście "Splątane serca" zdecydowanie uratowało świetne i pełne emocji opowiadanie "Nieudana ucieczka".
Warto przeczytać tę książkę i wszystkie inne napisane przez królową romansu jaka jest Diana Palmer. Z przyjemnością sięgnę po kolejne powieści tej autorki.



11 komentarzy:

  1. Przyznaję, że mimo iż romanse bardzo lubię, to twórczości Diany Palmer nie znam. Będę musiała to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbowałam Roberts, teraz "pogdryzam" Macomber, Palmer jak się trafi, to pewnie też, "przekabacona" zostałam na romansowo - lekką stronę mocy ;-)Ale naprawdę, jak czytam zerkając co i rusz na Elwirkę buszującą po podłodze, albo do poduszki zmęczona, to nie mogę się skupić na poważniejszej lekturze.
    Mam jeszcze małą uwagę, tylko tak w dobrej wierze, bo ja nie z tych, co to wytykają złośliwie. Jak są w książce dwa opowiadania, nawet pod jednym tytułem, to to nie jest powieść. Rozumiem Twój skrót myślowy, ale komuś może się pomieszać, przeczyta np.że "Splątane serca" to powieść i jak zobaczy, że to dwie rożne krótkie historie, to się może rozczarować.
    Kusi mnie "Irlandzka róża" Roberts, niech no ja tylko wyściubię nosa a domu...może będzie w jakim kiosku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak! Masz rację :) Dziękuje :):)

      Usuń
    2. Ha no tak, kiepskie to zdanie, miałam na myśli powieści, ale też inne jej opowiadania :)Zaraz pozmieniam :)

      Usuń
  3. Właśnie te pierwsze opowiadanie mi się najbardziej podobało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tą okładkę a z książką bardzo chce się zapoznać bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie sobie daruję.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham romanse :D Diany jeszcze nie poznałam ale to tylko kwestia czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No i co mam ja biedna zrobić?? Z jednej strony mnie nie ciągnie do tego typu literatury a z drugiej te wasze recenzje o tej miłości na zabój. Chyba robię się sentymentalna ;P.

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja chwilowo podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń