niedziela, 25 marca 2012

Abc...Anny Fryczkowskiej

Dzisiejszym moim gościem będzie znakomita pisarka.
 Mam przyjemność oddać ten post w ręce Pani Anny Fryczkowskiej.

Moja siostra Marta (z lewej), ja oraz kokardy, w które na tak zwane okazje lubiła nas stroić mama. Dookoła gadżety PRL-u – miś Wojtuś, Wańka-Wstańka, fotelik bujany, meblościanka.

Gdy tylko nauczyłam się czytać, umyśliłam sobie, że będę pisać równie ciekawe historyjki, jak te, które czytywałam. Dotrzymałam słowa - żyję z tego, co napiszę. Najpierw publikowałam reportaże i wywiady w gazetach, potem zaczęłam pisać scenariusze do seriali (uwielbiam analizować różnice między tym, co wymyślę, a tym, co znalazło się na ekranie), parę lat temu stwierdziłam, że nadszedł czas na pokonanie kolejnego progu.

             Wydałam trzy książki:
„Straszne historie o otyłości i pożądaniu” (2007)
„Trafiona-zatopiona” (2010)
„Kobieta bez twarzy” (2011)

Każdą z nich noszę w sobie, zanim spiszę losy bohaterów. Dojrzewa, obrasta w skojarzenia i znaczenia, emocje i symbole, aż staje się godna, by przelać ją do pliku komputerowego. Kiedy już spiszę historię, długo jeszcze nad nią pracuję: usuwam zbędne słowa i sceny, pogłębiam emocje, podkręcam tempo, dodaję znaczeń. Ta praca czasem trwa miesiącami. Przerywam w momencie, gdy czuję, że ciąg słów zmienił się w coś więcej, że niesie treści na kilku poziomach.

Każda kolejna książka wiąże się nie tylko z radością, ale i obawą: spodoba się? Znajdą to, co tam schowałam? Będą chcieli wejść w świat, który wymyśliłam? Na zdjęciu martwię się, bo nie udało mi się wcisnąć własnej książki na przepełnione półki w moim gabinecie. 


ABC...Anny Fryczkowskiej

Po to zostałam pisarką, by nie pisać o sobie, lecz wymyślać nowe życiorysy, które nigdy mi się nie przydarzą, po stokroć bardziej fascynujące niż autobiografia. Lubię stwarzać ludzi od początku, z charakterem, doświadczeniami, środowiskiem. A potem z rozkoszą rzucam im kłody pod nogi... Czytelnicy czasem się jednak mszczą w imieniu bohaterów: to Sabinkowe ABC nieźle dało mi do myślenia (dzięki, Sabinko!). Oto plony:

Anty... – konflikty są twórcze i ciekawe, chyba że ktoś z dyskutantów uważa, że jest przekaźnikiem jedynej słusznej racji. Wtedy robi się głośno i męcząco.

Bezsilność – najgorsza chyba męka.

Charakter – co chwila mi ktoś tłumaczy, że zależy od daty urodzenia (horoskopy). Cóż, życie byłoby zbyt proste, gdybyśmy do wszystkich spotkanych osób mieli jedynie dwanaście instrukcji obsługi. Obawiam się jednak, że jest tych instrukcji trochę więcej. Mniej więcej siedem miliardów.

Debiut wspominam... zdarza się. „Straszne historie o otyłości i pożądaniu” opowiadały o dwóch kobietach, które mają problem ze swoimi ciałami. Pewien znany pisarz powiedział mi po publikacji, że napisałam dobrą książkę o nieważnych sprawach. Nie zgadzam się: kultura wpędziła kobiety w takie piekło trudności z samoakceptacją dotyczącą wyglądu, że trudno nam się z tego wyplątać. Dla wielu kobiet walka o niezły wygląd staje się głównym zajęciem w wolnym czasie, głównym zmartwieniem, naczelnym wyrzutem sumienia, w tej trosce o ciało nie ma już czasu na troskę o duszę. To jest nieważne?

Erotyka – mam nadzieję, że dotyczyć mnie będzie do późnej starości.

Filmy – odkąd kupiliśmy rzutnik multimedialny, najchętniej oglądam je w łóżku. W kinie śmierdzi popcornem, a kiedy wszyscy dookoła chrupią, siorbią i mlaszczą, percepcja mi szwankuje. A kin studyjnych w Warszawie coraz mniej...

Gustuję... w niskich mężczyznach, wesołych kobietach oraz w opasłych książkach. Lubię, kiedy wszyscy wymienieni opowiadają dobrze spointowane historie.

Humor – najbardziej seksowna część ciała.

Italia – odkąd byłam tam po raz pierwszy, bardzo się zmieniła, przybyło turystów, gdzie się kiedyś chodziło, teraz trzeba się tłoczyć. Na szczęście w Urbino, we Florencji, w Borgo San Lorenzo nadal czeka Piero della Francesca ze swoimi tajemniczymi obrazami.

Jutro... – fajne słowo, symbolizuje nowe możliwości.

Kryminały – między innymi one wypychają mi bibliotekę. Znowu zadzwoniłam do stolarza z zamówieniem na nowy regał na książki. Kiedy go postawi, w gabinecie zostanie mi tylko jedna wolna ściana.

Lubię... mieć dużo czasu.

Łzy – płyną mi na kreskówkach dla dzieci, zwłaszcza wtedy, gdy bohater wygłasza podniosłe dytyramby. Samą mnie to niesmaczy.

Mój wolny dzień... – staram się, żeby codziennie mieć trochę wolnego. Życie lepiej smakuje, gdy mam czas zatrzymać się, pogadać, pogapić w okno.

 Wakacje na wsi, jakieś kilkanaście lat temu. Nie przerąbałam wtedy ani jednego polana, ale co się pośmiałam, to moje.

Notorycznie... – podsłuchuję rozmowy w autobusach, pociągach, kawiarniach.

Opowiadania – bardzo trudna forma, gdzie każde słowo waży tyle, że należy ostrożnie nim się posługiwać. Ostatnio odkryłam Alice Munro: ona umie bezbłędnie odważać słowa.

Przyjaźń – podstawa.

Rodzina – trójka osób, z którymi lubię przebywać. Co za szczęście.

Serce – pobolewa mnie na widok książek wydanych bez redakcji i korekty.

Tajemnice – w procesie wychowania i socjalizacji sekretami udanego żywota dzieliło się ze mną wiele osób. W miarę upływu lat owe tajemnice podlegały weryfikacji, dezaktualizowały się, potem pojawiały się nowe. Obecnie trzymam się kilku: Myj ręce przed jedzeniem, Uprawiaj sport przynajmniej dwa razy w tygodniu, Kochaj bliźniego swego jak siebie samego, a co z tego wynika: Dotrzymuj terminów oraz Nie napinaj się, wtedy ci lepiej wychodzi. Na razie działają, ale czekam na nowe propozycje.

Ulubiony kolor – szare polskie niebo. Ulubiony z konieczności, bo nie ma przed nim ucieczki przez trzy czwarte roku. Ale co za miły kontrast, gdy czasem pokaże się lazur.

Zwierzyniec – mam w domu zdecydowanie zbyt pokaźny. Trzy charaktery, trzy rodzaje futra pod dłonią, trzy rodzaje ciepła na kolanach, trzy rodzaje sierści zdejmowanej ukradkiem z oficjalnych ubrań. Dwa koty i pies.

Pies Pulpet i kot Czarek. Kotka Bródka gdzieś zwiała.

 Plany, plany, plany...

W maju ukaże się moja kolejna powieść kryminalna pod tytułem „Starsza pani wnika”. Będzie w niej i trup, i śledztwo, i agencja detektywistyczna, i wyraziści bohaterowie. W rolach drugoplanowych: szara taśma klejąca, odmładzający kwas hialuronowy, kijki do nordic walkingu, beret z antenką.

~~~~~~~~~ K O N K U R S ~~~~~~~~~

Bardzo jestem ciekawa, jakimi sekretami udanego żywota podzielą się ze mną czytelniczki i czytelnicy. Proszę o jednozdaniowe, zgrabne pouczenia. Kto napisze najmniej oczywiste, ale słuszne hasło do natychmiastowego zastosowania, wygra jedną z moich powieści. Do wyboru: kryminał wiejski „Kobieta bez twarzy” lub kryminał miejski „Starsza pani wnika”. Hasła proszę wpisywać w komentarzach. 
Termin – do 1 maja. 
Wyniki ukażą się w ciągu kilku dni.
Będzie mi miło jeśli wspomnicie o konkursie na własnych blogach.
~~~~~~~~~~~~~~
Serdecznie dziękuję Pani Annie za udział w ABC, za zorganizowanie konkursu, ale przede wszystkim za miły kontakt podczas układania wszystkiego w całość.
Czytelnikom bloga za to, że nadal są...
Dziękuję.

Zdjęcia pochodzą z prywatnego zbioru Autorki. 

50 komentarzy:

  1. WYmyślenie takiej jednozdaniowej mądrosci to trudne zadanie. MNie w trudnych chwilach zawsze pomaga ten cytat:
    Choćbyśmy uczniami byli
    najtępszymi w szkole świata,
    nie będziemy repetować
    żadnej zimy ani lata.
    TRaktuję to tak, że nie mam druiej szansy, i że wszystko trzeba robić teraz, bez odkładania na przyszlosc. Pozdrawiam panią Annę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, zadanie nie należy do łatwych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używaj empatii- otrzymasz wiele sympatii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytaj i pozwól czytać innym:)

    katarzynaiwanczak@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieważne, ile masz lat, ważne, ilu masz prawdziwych przyjaciół :)

    L.

    OdpowiedzUsuń
  6. "....idź przez życie tak, aby ślady Twoich stóp przeżyły Ciebie... "to moja dewiza na życie - polecam do realizacji.
    Myślę żę wszyscy staramy się kierować swoim życiem jak najbardziej świadomie, jednek czasem ważniejsza jest intuicja i ... reszta ważne ... najważniejsze to żyć, ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyj tak, abyś nie miała czasu umrzeć.
    Rysia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Asertywność to po prostu uczciwe stawianie sprawy.

    Staram się to na co dzień stosować :)
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  10. Może to zabrzmi patetycznie ale ja na co dzień kieruję się dewizą "szukajcie prawdy jasnego płomienia, szukajcie nowych, nieodkrytych dróg" (Dlatego mówi się o mnie, że jeśli gdzieś jest jakaś dziura w płocie, to Ania na pewno ją znajdzie)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieważne jakbyś się starał lub nie robił tego w ogóle miłość dopadnie cię tylko wtedy kiedy ona sama będzie tego chciała. My nie możemy nic zrobić, napewno nie przyjdzie na zawołanie, ani się przed nią nie schowamy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam dwie sentencje ktore sobie kiedys na wlasny uzytek wymyslilam.
    1, Trzeba miec gniazdo by fruwac
    2, Oszczędnośc zubaża

    No i teraz ostatnio oszczedzam i tym bardziej uwazam,ze
    to prawda - wielostronna, jesli mozna tak powiedziec.
    Agentka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne maksymy, bardzo dziękuję! I nadal z ciekawością czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja chciałabym się podzielić pewną mądrością z historycznym podtekstem - zawód wykonywany do czegoś zobowiązuje;)
    Otóż nasz król Władysław Jagiełło miał zwyczaj mawiać, a ja za nim często powtarzam:

    "Naprzód się nie wyrywaj, z tyłu nie zostawaj a środka się trzymaj."

    Ponadczasowe i zawsze aktualne.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja najbardziej lubię dwie sentencje:

    1.Prawdziwy cel naszego życia znajdziemy,
    mając zamknięte oczy i płonące serce!

    2. "Nieważne skąd pochodzisz. Ważne dokąd zmierzasz."

    Pozdrawiam***

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakkolwiek banalnie to zabrzmi, ja bym radziła po prostu się uśmiechnąć, dziś, jutro, pojutrze, bo przecież "uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła" :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Najlepszą książkę pisze samo życie - spraw by była genialna!

    Uuu ale poleciałam :p To chyba najmądrzejsze słowa, które kiedykolwiek wymyśliłam hehe

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłopoty poślij do diabła,a prośby posyłaj do Boga!

      Usuń
  18. Hmm...Ja bardzo często czytuję Tuwima i w głowie mam wiele jego zabawnych mysli.

    "Owocu zakazanego nie gryź wstawionymi zębami."

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja staram się kierować w życiu taką dewizą : Im więcej daję tym więcej otrzymuję , i to mi się sprawdzaw 100 %.

    OdpowiedzUsuń
  20. "Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma." tak mawiał mój pradziadek, którego niestety nie poznałam.
    Dotyczy to miejsc,stanów emocjonalnych oraz sytuacji życiowej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Czyli wszystkie doświadczenia życiowe, i te dobre i te złe wzbogacają naszą osobowość. Tego się trzymam, chociaż czasem ciężko ;) Druga moja dewiza to: "nie ma tego złego..." ;)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja po prostu próbuję żyć według zasady "Żyj i pozwól żyć innym".

    OdpowiedzUsuń
  23. celinka3645@wp.pl20 kwietnia 2012 19:46

    "Kocham żyć tak jak chcę-zakręcona każdym dniem!"
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Żyj i daj żyć innym... we względnym spokoju :-)
    anetasamulik@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Szczęście to nie znaczy mieć coś, tylko kogoś.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dawaj innym to samo, co chciałbyś Ty dostać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeśli chcesz mieć w życiu coś, czego jeszcze nie miałeś, musisz zrobić coś czego jeszcze nie zrobiłeś....

    OdpowiedzUsuń
  28. 1. Spróbuj dawać innym to, czego masz najmniej.
    2. "Per aspera ad astra" Przez trudy do gwiazd.
    To takie dwie sentencje ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Gdy zabijam czas, czas zabija mnie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Tyle skondensowanej mądrości! Najbardziej spodobała mi się: "czytaj i daj czytać innym" - he he. A moja? Od lat ta sama: bądź dobry, mimo wszystko. Z akcentem na "mimo wszystko". Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Krótka prosta maksyma? Śpimy po to aby śnić, żyjemy po to aby urzeczywistniać sny.

    OdpowiedzUsuń
  32. "Żyj tak, aby innym zrobiło się smutno gdy odejdziesz..."

    OdpowiedzUsuń
  33. Bądź sobą, bo tylko wariaci są coś warci.

    Ja kieruję się tą złotą zasadą w moim życiu i jestem szczęśliwa. To moja recepta na sukces.

    Pozdrawiam!
    http://my-logorrhea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. a ja ostatnio żyję według zasady:ciesz się tą chwilą,żyj tak,abyś nie musiała się wstydzić ,gdy okaże sie ona ostatnią...

    OdpowiedzUsuń
  35. "Piękno marzeń będzie jeszcze piękniejsze, gdy znajdziesz kogoś kto będzie w nich razem z Tobą uczestniczyć."
    lady1307@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Zawsze słuchaj swojego sumienia, a w życiu nie będziesz miał sobie nic do zarzucenia.

    e-mail: nika551@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Spędzaj każdy dzień, jakby miał być Twoim ostatnim, ale jednocześnie tak, żebyś nie żałował, gdy nadejdzie jutro i nie wstydził się za wczoraj.

    OdpowiedzUsuń
  38. A ja zawsze mam w pamięci to, co powiedziała mi mama ;) "to, co Tobie przeznaczone, na drodze stoi rozkraczone" - choć brzmi śmiesznie ;) coś w tym jest...

    OdpowiedzUsuń
  39. "Każdy z nas jest aniołem, który ma tylko jedno skrzydło.
    Jeżeli chcemy wzbić się ponad ziemię, musimy się wziąć w objęcia."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje imię: Sabina (shj),
      jestem cichą wielbicielką, często tutaj podpatruje rodzime nowości,

      Usuń
  40. Człowiek jest sumą książek, które przeczytał, bowiem:
    "Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy.
    To, co inni ludzie (...) robią i myślą, i czują jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu, kim jesteśmy i kim możemy się stać."
    (..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast: "ja, mój, moje" tak: "Ty, Twój, Twoje"
      (...)

      Usuń
    2. Anonimy ciężko brać pod uwagę :(
      Proszę o podpisanie się :)

      Usuń
    3. moje imię: Sabina (shj),

      Usuń
  41. Gdy słowa więzną, nawet nie w gardle lecz jeszcze w zamyśle - pisz! Tylko wieczne będą wolne.

    Pozdrawiam ciepło...
    choć może, zważywszy na temperaturę, przyjemniejsze by były chłodne pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Życie jest jak nieodwzajemniona miłość, która czasem boli ale zawsze otwiera oczy, kochaj więc je mimo wszystko.


    matrik@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  43. "...Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć...."

    OdpowiedzUsuń
  44. 1. "Kochaj, a będziesz kochana" ;D
    2. "Podarowany uśmiech zawsze powraca" ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziękuję wszystkim! Fantastyczne doświadczenie: przeczytać tyle mądrych zaleceń. Właśnie się zastanawiam, które są mi najbliższe, a zatem: kogo nagrodzić.

    OdpowiedzUsuń