Impreza kulturalna raczej to nie była, bardziej rozrywkowa, na dodatek chłopięca...
Ale iść musiałam...bo mam 7 latka, który nie odpuszczał...
Wrócił zadowolony, ale lekko rozczarowany, bo to coś wielkiego było na sam koniec i kiepsko było widać... no i nie zrobili tak jak to się widzi na filmach...no cóż!
Nie powiem, że mi się nie podobało to co wyrabiali chłopcy z Streets Owners.
Najbardziej jednak to jak jeden z nich parkował - chętnie wzięłabym lekcje. Umiejętność ta przydałaby się wtedy kiedy miasteczko i wszelakie parkingi zatkane...
Kilka zdjęć.
Jeśli będziecie mieli okazję zabrać swoje dzieciaki na ich pokaz to zabierzcie - Warto!
Radość dziecka i uśmiech na twarzy - bezcenne!
oj bezcenne :)
OdpowiedzUsuńkilka lat temu sama byłam z chłopakiem [obecnym już mężem] na takim pokazie i naprawdę nam się podobało :)
OdpowiedzUsuńMnie tam też się podobało!
UsuńCo tam dzieciaki. Sama z chęcią bym się tam wybrała:D. Lubię sporty ekstremalne, więc czemu nie:))
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda!
UsuńJa też bym się wybrała, ale jak miałabym wybierać, to wolałabym motory, o tak! ;)
OdpowiedzUsuńno tak radość bezcenna a za resztę zapłacisz kartą "jakąśtam"
OdpowiedzUsuń