Oj!
Ależ mi miło!
Moje zaproszenie przyjęła znakomita pisarka!
Miałam okazję czytać jej powieść, którą zresztą nie tyle co przeczytałam, co pochłonęłam!
Pięknie napisana, jeszcze lepiej przekazana, ale przede wszystkim emocjonalna!
Ciekawa jestem czy Pani Katarzyna prywatnie jest osobą emocjonalną... to się okażę.
Z przyjemnością ogłaszam, że dzisiejszym gościem jest
pani Katarzyna Enerlich.
pani Katarzyna Enerlich.
Pani Kasia w pierwszej klasie
Pani Kasia do tej pory napisała i wydała rewelacyjna powieści:
* Prowincja pełna marzeń
* Czas w dom zaklęty
* Kwiat Diabelskiej Góry
* Prowincja pełna gwiazd
* Oplątani Mazurami
* Kiedyś przy Błękitnym Księżycu
* Prowincja pełna słońca
* Czarodziejka jezior
* Studnia bez dna
W Epiku podczas promocji Czarodziejki Jezior
Abc...Katarzyny Enerlich
Anty...
Pierwsze skojarzenie – papierosy. Jestem zdecydowanie ANTY. Innych, tak jednoznacznych skojarzeń, brak.
Błękitny Księżyc
Druga pełnia w miesiąc, trzynasta w roku. Dla mnie samej znak, ze magia wkrada się do codzienności, nawet jeśli wytłumaczona przez astrologów. W dniu trzynastej pełni rysuję mapy marzeń i myślę o tych co przede mną, którzy wierzyli z moc Błękitnego Księżyca. Dlatego taki tytuł mojej powieści: Kiedyś przy Błękitnym Księżycu. Opowieść o spełnionym marzeniu. O zwycięstwie nad kompleksem bycia dorosłą córką alkoholika. Trudne, ale możliwe. Jak trzynasta pełnia…
Czarodziejka jezior
Piękna wschodniopruska legenda. Według niej, po jeziorach mazurskich pływa na swojej olchowej łódeczce Czarodziejka Jezior i oplątują nicią babiego lata serca tych, którzy przybyli na Mazury pierwszy raz, by odtąd zawsze tu wracali. Stała się tytułem moich mazurskich opowiadań. I jest wciąż w moim sercu, choć przecież oplątywać mnie miłością do Mazur nie trzeba, bo jestem STĄD.
Piękne chwile z naturą. Najważniejsze.
Dom
To nie jest pojęcie stałe. Mam za sobą trzynaście przeprowadzek. Wszędzie czułam się w domu. Życie jest wszędzie. Najważniejszy jest dom rodzinny – czteropokojowe mieszkanie w bloku, z rodzicami i rodzeństwem. Potem już nic nie było takie samo. Zbudowałam drewniany dom, by wrócić do świata dzieciństwa, spędzanego latem u mojej babci, w drewnianej kurpiowskiej chacie. Jednak w snach wraca do mnie tylko jeden DOM. Ten rodzinny. Więc chyba najważniejszy.
Erotycznie
Lubię, gdy świat wokół mnie czasem brzmi, pachnie i dotyka mnie erotycznie… To frapujące.
Fotografie
Lubię być zaklęta w fotografie. To zatrzymywacze czasu i nastrojów. Lubię do nich wracać. Te, które źle mi się kojarzą, kasuję.
Gotowanie to dla mnie...
Smakowanie życia. Nie uznaję diet i ograniczeń, uznaję tylko zasadę, by brać to całe dobro, jakim obdarza mnie wszechświat. W tym wszystkim zachowuję naturalność, przygotowywanie potrawy od podstaw. Lubię jeść, gdy w jedzeniu jest nie tylko smak, ale i wszystkie dobre myśli.
Horoskop
To godzina narodzin jest kluczem do duszy. Człowieka poznaje się po tej właśnie godzinie… Lubię wchodzić w jego wnętrze, o ile mi tę godzinę poda. Taki horoskop ma sens. Bo przecież nie ten gazetowy. Wierzę w magię Wszechświata, w oddziałujące na nas konstelacje gwiazd i wpływ Księżyca na nasze życie. Skoro są przypływy i odpływy mórz i oceanów, gdy Księżyc rośnie lub maleje… czym więc jestem wobec tego ogromu w Kosmosie? Muszę w to wierzyć, skoro morze i ocean też wierzy….
Internet
Jestem z nim od 1997 roku i dobrze mi tak.
Jestem...
Kobietą.
Katarzyna to...
Imię, które pokochałam pierwszą dziecięcą miłością. To mój Tata chciał mieć Kasię. A ja cieszę się, że taki imię mi wybrał.
Lubię...
… siebie. Kto nie lubi siebie, nie polubi innych. Prosta zasada. Co dajesz, odbierasz.
Łapy jeśli już to...
Kocie. Koty są nie z tego świata. Chciałabym na jeden dzień zamienić się w mego rudego kota i dowiedzieć się wreszcie, skąd przybył; kto mi go tu przysłał. Bo to, że jest wysłańcem, jest niezaprzeczalne. Zbyt duża więź nas łączy, zbyt bardzo mnie zaskakuje…
Rudy kot. Przybysz nie z tego świata.
Marzenia
Spełniają się. Nie wątpię w to ani na moment. To fascynujące – panować nad swoimi marzeniami. Tworzyć je, realizować. Póki są jakieś marzenia, póty wiem, że żyję. To sens codzienności.
Notorycznie...
Oddycham. Myślę. Czuję. Czytam książki. Jem. To jest notoryczne. I sprawia mi to dużą frajdę! Owa notoryczność, powtarzalność upewnia mnie codziennie w przekonaniu, że świat istnieje, ja żyję – skoro mogę to robić.
Targi w Warszawie
O Mazurach
Można mówić bez końca. Mazury są moją Ojczyzną, Mój ród Enerlich pochodzi z Prus Wschodnich. Nie mam więc wyjścia. Jestem skażona Mazurami.
Prowincja pełna...
…marzeń. Od niej się zaczęło. Marzeniami spełniłam marzenia, że będę pisarką. Udało się. To wielka radość i dowód na to, że wszechświat sprzyja, gdy tego chcemy.
Religia
Wszechświat.
Syn
Moja największa miłość. Miłości matki do dziecka nie daje się z niczym porównać. To rodzaj najsilniejszej więzi. I dobrze mi z nią!
Trudno jest...
Nie lubię tego słowa. Ale gdy już się zdarza jakieś TRUDNO, myślę sobie, że nie jest daremne i tak, a w ogólnym rozliczeniu służy temu, by było łatwo.
Uwielbiam...
Cisza, joga, medytacja, samotność – uwielbiam, gdy mi się wydarzają….
Wieś
Moje naturalne środowisko. To nic, że urodziłam się w bloku. Najpiękniejsze chwile swego życia spędzałam na wsi. Musiałam więc tu wrócić, by wrócić też do tych chwil
Zaplanowałam...
Dostatnie, szczęśliwe życie w zdrowiu i serdeczności. Mam taki plan. Reszta jest pochodną.
Życie
Lubię w nim trwać. Poznawać jego różne smaki. To bardzo przyjemne!
Tak naprawdę w środku, w tej naszej duchowej pestce, jesteśmy częścią wszechświata, natury. Od tego nie da się odejść. To jest jak oddech, a wręcz - jak oddechy naszych przodków w nas. Może to brzmi nieco metaforycznie, ale tak to właśnie czuję. Są ludzie, którzy to czują od razu i dla nich życie w zgodzie z naturą jest czymś normalnym, a są tacy, którym trzeba to tylko przypomnieć. Czasem wystarczy jeden bodziec: wyjazd do kogoś na wieś, by odreagować miejskie zmęczenie, spotkanie na swojej drodze człowieka, który przypomni nam o tych korzeniach, a czasem – przeczytanie książki. Jeśli moja książka dla przynajmniej jednej osoby była takim bodźcem, znaczy to, że nie napisałam jej daremnie.
Oby naszych własnych zachwytów nad prowincją było jak najwięcej.
Katarzyna Enerlich
fot. Ewa Kozłowska
W imieniu Pani Kasi zapraszam do udziału w konkursie :)
Nagrodami w konkursie będą dwa egzemplarze powieści: "Prowincja pełna gwiazd". Oczywiście z autografem Autorki.
Wystarczy odpowiedzieć na dwa pytania:
1. W jakim mieście dzieje się akcja Prowincjonalnego Tryptyku?
2. W jakim mieście dzieje się akcja powieści "Studnia bez dna"
Uwaga!
Książki otrzymają dwie pierwsze osoby, które udzielą prawidłowej odpowiedzi w komentarzu.
Powodzenia!
Muszę przyznać, że wiele dowiedziałam się o pani Kasi nowego i nieznanego.
Pani Kasiu było mi bardzo miło Panią gościć w mych skromnych progach. Jestem ogromnie wdzięczna za to, że zgodziła się Pani wziąć udział w zabawie.
Wszystkim dziękuję, że nadal licznie i chętnie odwiedzacie mój blog, no i że czytacie Abc...
Już niebawem kolejne Abc...
1. w Mrągowie
OdpowiedzUsuń2. w Toruniu
nr 1 Mrągowo
OdpowiedzUsuńnr 2 Toruń
Proszę podaj mi adres, może być na Fb :):):)
UsuńJuż wysłam Ci na FB - dziekuję ślicznie
Usuńi ja pięknie dziękuję,, że mogłam tu wpaść ze swoim abecadłem...
OdpowiedzUsuńA teraz jak już mogę na spokojnie, bez pośpiechu, to napiszę jeszcze, że nigdy nie byłam na Mazurach. Naprawdę, nie wiem jak to się stało, jakoś tak zawsze ciągnęło mnie nad morze i nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby lato spędzić na Mazurach, ale im więcej o nich czytam, tym bardziej mi się chce... :)) I jaki piękny rudy kociak! ;))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mam podobnie????
UsuńIzka, Twój adres mam :)
Opcje są dwie: przestać czytać albo jechać ;D
UsuńJupi-je! :D Ale mam radochę, same miłe rzeczy dzisiaj :))
Akcja Prowincji dzieje się w Mrągowie.
OdpowiedzUsuńStudni bez dnia w Toruniu
Kurczę nie zdążyłam :( Może coś na pocieszenie?
OdpowiedzUsuńA ja dodam, że na Mazurach też nie byłam, a Pani Kasia to moje odkrycie roku 2011. Jestem jej wierną fanką i tu się przyznam, że też piszę, a Pani Kasia działa na mnie jak Muza.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło na te słowa... :)))) Życzę dobrych liter.
UsuńTo był naprawdę ekspresowy konkurs. ;-) Dziewczynom serdecznie gratuluję, a Tobie i Autorce dziękuję za bardzo sympatyczne Abc :-)
OdpowiedzUsuń:)...
OdpowiedzUsuńSuper wpis.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam,,, i dziękuję. Kasia Enerlich
OdpowiedzUsuńgratuluję przeprowadzonego wywiadu :)
OdpowiedzUsuńi widzę, że autorka, tak jak i ja, jest kociarą :)
Z przyjemnością przeczytałam ABC... Co prawda jak dotąd czytałam tylko "Oplątani Mazurami" tej autorki, ale wrażenia mam jak najbardziej pozytywne i polecam szczerze ten klimatyczny zbiorek opowiadań. Na pewno kiedyś (kieeeedyś) sięgnę po inne książki, z ciekawości.
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł z tym ABC! Bardzo przyjemnie się je czyta. :)