Nie tak dawno pisałam o moim odkryciu 2012! A owszem.
Moim odkryciem jest Gabriela Gargaś!
Zakochałam się w jej stylu. Uwielbiam jak i o czym pisze!
Rewelacyjnie zresztą!
Nadal czekam na kolejną powieść, ale...
Póki co wyszło wznowienie jej debiutanckiej powieści, w pięknej i klimatycznej okładce!
"Jutra może nie być" jest powieścią, którą polecam z całego serca!
Od Pani Karolinki z Wydawnictwa Feeria otrzymałam w prezencie tę powieść, za co jeszcze raz serdecznie dziękuję!
Piękna prawda????
Można zakupić o TUTAJ - klik
Rewelacyjna zawartość w pięknej oprawie - gwarantuję!
Dla przypomnienia tym, którzy nie czytali - moja opinia tej debiutanckiej powieści:
Dlaczego
sięgnęłam po "Jutra może nie być" Gabrieli Gargaś? Z kilku powodów.
Głównym powodem było zauroczenie inną powieścią Autorki, mowa o książce
"W plątaninie uczuć". Ta powieść mnie zauroczyła, urzekła, dała do
myślenia... Mało tego była bardzo emocjonalna, a ja emocjonalność w
książkach wręcz wielbię. Może dlatego, że sama jestem emocjonalną osobą,
szukam w powieściach to co lubię: prostotę, pomysł, emocje i coś co nie
pozwala się oderwać od czytania. Gargaś dała mi to wszystko, a nawet
więcej w "W plątaninie uczuć". Czy spełniła moje oczekiwania w swojej
debiutanckiej powieści "Jutra może nie być"?
Przyznaje się, że miałam mieszane uczucia kiedy sięgałam po debiut. Wiadomo, że debiutanckie powieści nie zawsze są dobre, rzadko bardzo dobre...ale zdarzają się! Miałam nadzieję, ale też i obawy... Czym zaskoczy Gargaś? Czy w ogóle zaskoczy!? Czy będzie napisana tak samo prosto, ale jednak przekonująco jak powieść, którą czytałam jako pierwszą!? Czy nieciekawa okładka kryje w sobie magiczną treść???? Czy? Czy? Tych pytań było niesamowicie wiele...
Wiele pytań, wiele obaw! ABSOLUTNIE niepotrzebnie! Gabriela Gargaś jest moim odkryciem roku 2012! Z całą pewnością ma niesamowicie prosty, ale ujmujący i trafiający do czytelnika styl! Ba! Trafia w samo serce! Porusza tematykę trudną, ale jednak czasową... Jestem zachwycona książką jak i samą Autorką! Musi być niezwykłą osobowością - mam takie dziwne wrażenie...Ktoś kto tak rewelacyjnie pisze musi być niezwykły!
"Jutra może nie być" to piękna i wzruszająca historia Kingi. Młoda pracująca kobieta, która mieszka wraz ze swoim narzeczonym.Mija dzień za dniem. W końcu, bardziej pod wpływem rodziny, decydują się na ślub i wesele. Ale czy tego chcą? Jest im dobrze jak jest...ale czy faktycznie. Czy wystarcza im seks raz w tygodniu bardziej z obowiązku aniżeli dla przyjemności. Życie w przyzwyczajeniu i wygodzie. Kinga po latach odnajduje na portalu internetowym mężczyznę, który jej się podobał. On jest żonaty, ona "za chwilę" wypowie sakramentalne "Tak". Zaczyna się kontakt mailowy, fascynacja, odżywają dawne uczucia...
Kobieta podejmuje decyzje, które uważa za słuszne...
Ale czy faktycznie są? Czy Kinga podejmie dobrą i odpowiednią dla siebie decyzję?
Zastanawia mnie jak to jest. Żyjemy w związku, uważanym za szczęśliwy, wręcz dobranym i idealnym. Nagle dostajemy maila bądź wiadomość od miłości swojego życia, dawnej miłości, która była już za nami. Odżywają dawne wspomnienia, uczucia... postanawiamy zaryzykować i spotkać się z tą osobą. Co dalej? Pogłębia się fascynacja? Miłość? Czy jest to tylko złudne uczucie, które było kiedyś i nie wróci, a nam się wydaje... Jednak jakby nie patrzeć coś zaczyna dziać się w naszym nudnym i ułożonym życiu, podnosimy adrenalinę, która z biegiem czasu i długości naszego związku wyciszyła się w organizmie. Ale czy to jest powód do tego by zmienić życie o 180 stopni?
"Mamy wybór, możemy zostać lub odejść. Każde wyjście pociąga za sobą cały szereg konsekwencji. Nawet jeśli odejdziemy, to do końca nie będziemy wiedzieli, czy wybór jest słuszny. Jeśli zostaniemy, możemy zatracić się w swoim cierpieniu. Dwie osoby, dwa różne spojrzenia na świat, dwa odmienne zdania, dwa podejścia do tego samego problemu."
Nie oceniam Kingi, z czasem nawet tą postać bardzo dobrze zrozumiałam, jej postawę, decyzję, życiowy dramat. Byłam przy niej kartka po kartce, zdarzenie po zdarzeniu, cieszyłam się z nią, płakałam tez razem z nią, a może nad nią, nad postacią, którą tak realistycznie stworzyła Gargaś!
"Jestem kobietą tak samo jak ty, a kobiety jak kochają, to na zabój. A czy jesteś zła? Na pewno nie. Ludzie często się gubią, robią tysiące rzeczy pod wpływem emocji, gubią rozsądek na rzecz gorącego uczucia. To nie jest złe..."
Temat zdrady jest tematem rzeką. Płynęła i płynąć będzie. Gabriela Gargaś jednak poruszyła stronę "tej trzeciej" w związku. Ich przeżycia, czekania, czy dostosowanie życia do mężczyzny, z którym się jest/ nie jest!
"Czekanie jest piękne. Uczy nas cierpliwości, pokory. Czekasz i tak naprawdę nie wiesz do końca na co. Bo wszystko może się zdarzyć..."
Czy warto? Pytanie retoryczne, nie umiem na nie odpowiedzieć...
Skoro istnieją TAKIE sytuacje... najwidoczniej warto. Przynajmniej mieć nadzieję, bo głównie nadzieją i czekaniem żyją Ci trzeci...
Potajemne spotkania, seks pełen uniesień, wspólne wyjazdy okraszone kłamstwem najbliższych. Życie kręci się od spotkania do spotkania, od wyjazdu do kolejnego wyjazdu "służbowego"...
" To było jak uzależnienie. Czułam się jak ćpun na głodzie, nie mogłam znaleźć swojego miejsca. Usiadłam w kącie i drżałam, potrzebowałam kolejnej dawki miłości. Potrzebowałam jego."
Czy ta miłość jest zła? Czy można budować szczęście na czyimś nieszczęściu?
"Jutra może nie być" to pięknie i bardzo emocjonalnie opowiedziana historia, którą warto poznać, warto się przy niej zastanowić nad własnym życiem, własnym związkiem i własnym postępowaniem. Czy jesteśmy szczęśliwi i postępujemy właściwie? Co byśmy jeszcze zmienili, jeszcze zrobili gdybyśmy wiedzieli, że jutra może nie być????? Życie jest jak ten dmuchawiec na okładce, jest... jest...rozwija się...przekwita i nagle rozwiewa się w mgnieniu oka. Nasz czas się kończy, czasem spodziewanie, czasem nie. Gabriela Gargaś z całą pewnością zmusi nas do przemyśleń i zastanowienia się nad naszym życiem, czy jesteśmy zadowoleni z tego co mamy? Nagle nasz dmuchawiec porwie wiatr, będzie krążył i trafi wprost do nieba... Jak zapamiętają nas inni????Dobrze, czy źle? Może warto jeszcze zmienić swoje postępowanie, zachowanie zanim dojrzeje dmuchawiec...
Gabriela Gargaś jest początkującą pisarką, aż się boję czym jeszcze mnie zaskoczy! Jeśli debiut okazuje się być rewelacyjny, wzruszający do łez i bardzo emocjonujący jaka będzie następna powieść? Szczerze mówiąc jestem tego ogromnie ciekawa i czekam z niecierpliwieniem. Jestem zachwycona wrażliwością i stylem Autorki. Jej powieści są niesamowite, zmuszające do refleksji, ale też bardzo realistycznie przedstawione... Byle więcej!
Póki co polecam zdradzonym, zdradzającym, czy zdradzanym. Ta książka zmusza do przemyśleń nad postępowaniem bohaterów powieści, ale także nad własnym życiem, więc jest idealną pozycją dla wszystkich tych, które szukają w powieściach tego czegoś, fascynacji, miłości czy emocji. Gargaś zapewnia wszystko to i jeszcze więcej! REWELACJA!
Przyznaje się, że miałam mieszane uczucia kiedy sięgałam po debiut. Wiadomo, że debiutanckie powieści nie zawsze są dobre, rzadko bardzo dobre...ale zdarzają się! Miałam nadzieję, ale też i obawy... Czym zaskoczy Gargaś? Czy w ogóle zaskoczy!? Czy będzie napisana tak samo prosto, ale jednak przekonująco jak powieść, którą czytałam jako pierwszą!? Czy nieciekawa okładka kryje w sobie magiczną treść???? Czy? Czy? Tych pytań było niesamowicie wiele...
Wiele pytań, wiele obaw! ABSOLUTNIE niepotrzebnie! Gabriela Gargaś jest moim odkryciem roku 2012! Z całą pewnością ma niesamowicie prosty, ale ujmujący i trafiający do czytelnika styl! Ba! Trafia w samo serce! Porusza tematykę trudną, ale jednak czasową... Jestem zachwycona książką jak i samą Autorką! Musi być niezwykłą osobowością - mam takie dziwne wrażenie...Ktoś kto tak rewelacyjnie pisze musi być niezwykły!
"Jutra może nie być" to piękna i wzruszająca historia Kingi. Młoda pracująca kobieta, która mieszka wraz ze swoim narzeczonym.Mija dzień za dniem. W końcu, bardziej pod wpływem rodziny, decydują się na ślub i wesele. Ale czy tego chcą? Jest im dobrze jak jest...ale czy faktycznie. Czy wystarcza im seks raz w tygodniu bardziej z obowiązku aniżeli dla przyjemności. Życie w przyzwyczajeniu i wygodzie. Kinga po latach odnajduje na portalu internetowym mężczyznę, który jej się podobał. On jest żonaty, ona "za chwilę" wypowie sakramentalne "Tak". Zaczyna się kontakt mailowy, fascynacja, odżywają dawne uczucia...
Kobieta podejmuje decyzje, które uważa za słuszne...
Ale czy faktycznie są? Czy Kinga podejmie dobrą i odpowiednią dla siebie decyzję?
Zastanawia mnie jak to jest. Żyjemy w związku, uważanym za szczęśliwy, wręcz dobranym i idealnym. Nagle dostajemy maila bądź wiadomość od miłości swojego życia, dawnej miłości, która była już za nami. Odżywają dawne wspomnienia, uczucia... postanawiamy zaryzykować i spotkać się z tą osobą. Co dalej? Pogłębia się fascynacja? Miłość? Czy jest to tylko złudne uczucie, które było kiedyś i nie wróci, a nam się wydaje... Jednak jakby nie patrzeć coś zaczyna dziać się w naszym nudnym i ułożonym życiu, podnosimy adrenalinę, która z biegiem czasu i długości naszego związku wyciszyła się w organizmie. Ale czy to jest powód do tego by zmienić życie o 180 stopni?
"Mamy wybór, możemy zostać lub odejść. Każde wyjście pociąga za sobą cały szereg konsekwencji. Nawet jeśli odejdziemy, to do końca nie będziemy wiedzieli, czy wybór jest słuszny. Jeśli zostaniemy, możemy zatracić się w swoim cierpieniu. Dwie osoby, dwa różne spojrzenia na świat, dwa odmienne zdania, dwa podejścia do tego samego problemu."
Nie oceniam Kingi, z czasem nawet tą postać bardzo dobrze zrozumiałam, jej postawę, decyzję, życiowy dramat. Byłam przy niej kartka po kartce, zdarzenie po zdarzeniu, cieszyłam się z nią, płakałam tez razem z nią, a może nad nią, nad postacią, którą tak realistycznie stworzyła Gargaś!
"Jestem kobietą tak samo jak ty, a kobiety jak kochają, to na zabój. A czy jesteś zła? Na pewno nie. Ludzie często się gubią, robią tysiące rzeczy pod wpływem emocji, gubią rozsądek na rzecz gorącego uczucia. To nie jest złe..."
Temat zdrady jest tematem rzeką. Płynęła i płynąć będzie. Gabriela Gargaś jednak poruszyła stronę "tej trzeciej" w związku. Ich przeżycia, czekania, czy dostosowanie życia do mężczyzny, z którym się jest/ nie jest!
"Czekanie jest piękne. Uczy nas cierpliwości, pokory. Czekasz i tak naprawdę nie wiesz do końca na co. Bo wszystko może się zdarzyć..."
Czy warto? Pytanie retoryczne, nie umiem na nie odpowiedzieć...
Skoro istnieją TAKIE sytuacje... najwidoczniej warto. Przynajmniej mieć nadzieję, bo głównie nadzieją i czekaniem żyją Ci trzeci...
Potajemne spotkania, seks pełen uniesień, wspólne wyjazdy okraszone kłamstwem najbliższych. Życie kręci się od spotkania do spotkania, od wyjazdu do kolejnego wyjazdu "służbowego"...
" To było jak uzależnienie. Czułam się jak ćpun na głodzie, nie mogłam znaleźć swojego miejsca. Usiadłam w kącie i drżałam, potrzebowałam kolejnej dawki miłości. Potrzebowałam jego."
Czy ta miłość jest zła? Czy można budować szczęście na czyimś nieszczęściu?
"Jutra może nie być" to pięknie i bardzo emocjonalnie opowiedziana historia, którą warto poznać, warto się przy niej zastanowić nad własnym życiem, własnym związkiem i własnym postępowaniem. Czy jesteśmy szczęśliwi i postępujemy właściwie? Co byśmy jeszcze zmienili, jeszcze zrobili gdybyśmy wiedzieli, że jutra może nie być????? Życie jest jak ten dmuchawiec na okładce, jest... jest...rozwija się...przekwita i nagle rozwiewa się w mgnieniu oka. Nasz czas się kończy, czasem spodziewanie, czasem nie. Gabriela Gargaś z całą pewnością zmusi nas do przemyśleń i zastanowienia się nad naszym życiem, czy jesteśmy zadowoleni z tego co mamy? Nagle nasz dmuchawiec porwie wiatr, będzie krążył i trafi wprost do nieba... Jak zapamiętają nas inni????Dobrze, czy źle? Może warto jeszcze zmienić swoje postępowanie, zachowanie zanim dojrzeje dmuchawiec...
Gabriela Gargaś jest początkującą pisarką, aż się boję czym jeszcze mnie zaskoczy! Jeśli debiut okazuje się być rewelacyjny, wzruszający do łez i bardzo emocjonujący jaka będzie następna powieść? Szczerze mówiąc jestem tego ogromnie ciekawa i czekam z niecierpliwieniem. Jestem zachwycona wrażliwością i stylem Autorki. Jej powieści są niesamowite, zmuszające do refleksji, ale też bardzo realistycznie przedstawione... Byle więcej!
Póki co polecam zdradzonym, zdradzającym, czy zdradzanym. Ta książka zmusza do przemyśleń nad postępowaniem bohaterów powieści, ale także nad własnym życiem, więc jest idealną pozycją dla wszystkich tych, które szukają w powieściach tego czegoś, fascynacji, miłości czy emocji. Gargaś zapewnia wszystko to i jeszcze więcej! REWELACJA!
A ja myślałam, że Cię do świata na nowo podłączyli:) Już pierwsza książka mnie kusiła, ale jakoś do tej pory nie sięgnęłam po nią. Muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńDo świata już podłączyli :) Na całe szczęście :)
UsuńMagda pokuś się na książkę, bo warto!
A ty widziałaś moje zakupy z wczoraj? Dzisiaj jeszcze nabyłam dwie książki, muszę się pohamować, bo w tym tygodniu jakiś szał mnie ogarnął. To chyba to słońce za oknem sprzyjające łażeniu po Krakowie.
UsuńBrzmi nieźle, dopisuję do mojej listy prezentów;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo korzystna, od razu mi się spodobała :) Nie mogę się doczekać momentu, kiedy wezmę się za czytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Od dawno bardzo chcę przeczytać tę pozycję, dobrze wiedzieć, że została wznowiona - okładka rzeczywiście robi wrażenie :) Może znajdę ją w tym roku pod choinką!
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale myślę, że mogłaby przypaść mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak bardzo polecasz to grzechem by było po nią nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZamówiłam :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze nic tej autorki i przyznam, że nie wiem czy chcę... Jeśli przeczytam to za jakiś czas i tylko wówczas gdy wpadnie w moje ręce przypadkiem bo ja nie będę jej szukała...
OdpowiedzUsuńJa tej pani nie znam, więc na temat stylu raczej wypowiedzieć się nie mogę, ale za to śmiało mogę pochwalić okładkę, która jest obłędna!
OdpowiedzUsuńwłaśnie jestem w trakcie czytania i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuń