Cudowny :-) A moje zamiast grzecznie w domciu się wygrzewać co chwilę marudzą że chcą na balkon. A ty człowieku im otwieraj co kilka minut bo to chcą do toalety, to coś zjeść, to ... przejść się po pokoju :-)
Mój gruby kocurek też tak stoi pod drzwiami na taras i traktuje mnie jak lokaja. Czasami otwieram mu drzwi, a on tylko nos wystawi i ani w jedną, ani w drugą stronę. :) Kociaki są urocze :)
U mnie jedna wprost przelatuje przez drzwi, ale bywa ze po 3 minutach jej się znudzi. Druga też lubi stać z 2 łapkami na zewnątrz i 2 w środku i się namyślać co dalej ;-)
Sabinko gdybym była u ciebie też jak ten kot bym się pod oknem na tym słoneczku na podłodze:) Wcale mu się nie dziwię, że się tak wyciągał rozkosznie:)
Czyli nie tylko mój kot cieszy się na widok słonka, a ja jestem na jego usługach:)pozdrawiam Iwona zapraszam do siebie http://krainadobregonastroju.blogspot.com/
Ale śliczny kocurek! :) Szkoda, że ja nie mogę mieć własnego kotka w mieszkaniu. Pewnie masz sporo radochy z nim. Wygląda na filuternego :D No i wabi się zabójczo ;)
Nie mogę mieć kotów, bo jakoś w ostatnich latach (kiedyś tak nie było) uczuliłam się okropnie na ich sierść lub na roztocza w ich sierści. Wystarczy, że jakiś chwilę przy mnie pobędzie, a kicham, jak dzika i mam wrażenie, że się uduszę :D Może kiedyś będziemy mieli rybki, ale to słaby zastępnik, ani to do zabawy, ani do przytulenia ;) Słyszałam, że psy Yorki nie uczulają, ale znajoma miała jednego i przeklinała ciągle ten zakup. Pies był wredny i perfidnie lubił każdego podgryzać w piętę bez powodu, codziennie. Wszędzie było go pełno, demolował mieszkanie i jeszcze miał humorki :D Ale myślę, że nie ma co generalizować, zależy na jakiego akurat psa się trafi, dużo też zależy chyba od wychowania.
Taaaaa. Mój mąż całe swoje życie był przekonany, że jest uczulony na sierść, hmmm, ostatnie testy pokazały owszem jest uczulony, ale na kocią karmę :P Podobnie z synem.
Chyba wszyscy kochamy słoneczko. Podczas dzisiejszego spacerku, również zatrzymałam się na chwilę, by móc się nacieszyć ciepłymi promykami słońca. Moje koty również (a mam cztery) biegały po ogrodzie szukając słonecznego miejsca. Najbardziej jednak, chyba uwielbiają leżeć na parapecie... Nie ma to jak ciepło od kaloryfera i w dodatku wszystko widać, co jest za oknem. I łapki nie marzną :) Pozdrawiam serdecznie
Ale przystojniak!!!! Moje wariaty też korzystały dziś ze słoneczka ale foteczek niestety brak, bo modele ogłosili strajk i w chwili kiedy już już robiłam zdjęcie fantastycznej pozy Pluszaka Złośnica wskakiwała mu na grzbiet i z foteczki niestety nici..... Pozdrawiamy serdecznie i szmyramy za uszkiem :)
Cudowny :-) A moje zamiast grzecznie w domciu się wygrzewać co chwilę marudzą że chcą na balkon. A ty człowieku im otwieraj co kilka minut bo to chcą do toalety, to coś zjeść, to ... przejść się po pokoju :-)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, robisz potem za lokaja, służącą, sprzątającą itp.
UsuńMój gruby kocurek też tak stoi pod drzwiami na taras i traktuje mnie jak lokaja. Czasami otwieram mu drzwi, a on tylko nos wystawi i ani w jedną, ani w drugą stronę. :) Kociaki są urocze :)
UsuńKocurki chyba tak mają, moje też tylko nos wystawią i ani kroku dalej :/ Czasem mnie to już wkurza :)
UsuńU mnie jedna wprost przelatuje przez drzwi, ale bywa ze po 3 minutach jej się znudzi. Druga też lubi stać z 2 łapkami na zewnątrz i 2 w środku i się namyślać co dalej ;-)
UsuńSabinko gdybym była u ciebie też jak ten kot bym się pod oknem na tym słoneczku na podłodze:) Wcale mu się nie dziwię, że się tak wyciągał rozkosznie:)
OdpowiedzUsuńTylko pytanie, czy on zechciałby z Tobą poleżeć, wiesz jaki jest, choc pewnie chętnie zastąpił by go Popciu :)
UsuńWcale się nie dziwię jego radości. Mnie też słonko od razu inaczej nastraja. :)
OdpowiedzUsuńNa mnie też!
UsuńHindusław, nie no padłam! W Krakowie niestety od rana sypie śniegiem i nie ma słoneczka, a już myślałam, że będzie wiosna:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten śnieg zostanie u Was, ja już nie chce zimy :)
UsuńPołożyłabym się koło niego.
OdpowiedzUsuńZnając jego dałby nogę :P
UsuńCzyli nie tylko mój kot cieszy się na widok słonka, a ja jestem na jego usługach:)pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://krainadobregonastroju.blogspot.com/
Pewnie, że nie! Chyba większość kotów uwielbia wygrzewać się w słonku.
UsuńDziękuję za zaproszenie, będę zaglądać :)
Ale śliczny kocurek! :) Szkoda, że ja nie mogę mieć własnego kotka w mieszkaniu. Pewnie masz sporo radochy z nim. Wygląda na filuternego :D No i wabi się zabójczo ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie możesz mieć???
UsuńMy mamy podwójną radochę, choć miejsca mało :)
Nie mogę mieć kotów, bo jakoś w ostatnich latach (kiedyś tak nie było) uczuliłam się okropnie na ich sierść lub na roztocza w ich sierści. Wystarczy, że jakiś chwilę przy mnie pobędzie, a kicham, jak dzika i mam wrażenie, że się uduszę :D Może kiedyś będziemy mieli rybki, ale to słaby zastępnik, ani to do zabawy, ani do przytulenia ;) Słyszałam, że psy Yorki nie uczulają, ale znajoma miała jednego i przeklinała ciągle ten zakup. Pies był wredny i perfidnie lubił każdego podgryzać w piętę bez powodu, codziennie. Wszędzie było go pełno, demolował mieszkanie i jeszcze miał humorki :D Ale myślę, że nie ma co generalizować, zależy na jakiego akurat psa się trafi, dużo też zależy chyba od wychowania.
UsuńTaaaaa.
UsuńMój mąż całe swoje życie był przekonany, że jest uczulony na sierść, hmmm, ostatnie testy pokazały owszem jest uczulony, ale na kocią karmę :P Podobnie z synem.
To może jest i dla mnie jeszcze jakaś nadzieja ;) Będzie trzeba kiedyś zrobić te testy. Ciekawe, co z nich wyjdzie.
UsuńNie dziwię się Kociakowi :)
OdpowiedzUsuńKoty lubią słonko, ludzie lubią słonko :-)))
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńChyba wszyscy kochamy słoneczko. Podczas dzisiejszego spacerku, również zatrzymałam się na chwilę, by móc się nacieszyć ciepłymi promykami słońca. Moje koty również (a mam cztery) biegały po ogrodzie szukając słonecznego miejsca. Najbardziej jednak, chyba uwielbiają leżeć na parapecie...
OdpowiedzUsuńNie ma to jak ciepło od kaloryfera i w dodatku wszystko widać, co jest za oknem. I łapki nie marzną :) Pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że będzie już coraz to więcej tego słoneczka, strasznie za nim tęsknie!
UsuńKrótko mówiąc masz poczwórne szczęście :)
Ale przystojniak!!!! Moje wariaty też korzystały dziś ze słoneczka ale foteczek niestety brak, bo modele ogłosili strajk i w chwili kiedy już już robiłam zdjęcie fantastycznej pozy Pluszaka Złośnica wskakiwała mu na grzbiet i z foteczki niestety nici.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie i szmyramy za uszkiem :)
Taaaaa, skąd ja to znam, jak szaleją, to raczej zdjęć nie da się zrobić...
UsuńPozdrawiamy :)