Tak, tak
Dziękuję Wam za maile, pytania - żyję...
Mam nadzieję, że jutro czy pojutrze wreszcie pojawi się jakiś normalny post...
W końcu mam zaległą opinię, zaległy stosik - a raczej olbrzymi stos, no i podsumę miesiąca, bo jakby nie patrzeć skończył się wczoraj...
Na razie nie mam czasu na nic... po kawałeczku czytam najnowszą powieść pana Łukasza Gołębiewskiego.
Stres jednak zwycięża...
W moim życiu przyszedł czas na ogromne zmiany...
Ps. Nagroda w konkursie z p. Jolą Wesołowską na dniach zostanie wysłana - przepraszam za zwłokę.
Wkrótce też wyniki konkursu z M.K Kordel
Właśnie zauważyłam , że znikłaś z blogosfery. Fajnie, że już jesteś. Zapraszam do mnie na nowe wpisy.
OdpowiedzUsuńZnikam i się pojawiam, jakiś czas niestety tak będzie :(
UsuńBardzo tajemniczo to zabrzmiało...
OdpowiedzUsuńŻyczę pomyślności w tych zmianach, cokolwiek one znaczą...
Natomiast na odstresowanie mam zagadkę:
W Biedronce zobaczyłam dwie książki Nory Roberts ( wyd. "pocketowe")
- "Arystokraci" oraz "Miłosne przysięgi".
Którą książkę kupiłam?
;-)
Ściskam mocno!
A.
Trzymaj kciuki Aguś!
UsuńPs. Jak nic obie :P
Dobrze, że żyjesz! Powodzenia i trzymaj się. Nie daj się stresowi
OdpowiedzUsuńSabinko-wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,dużo zdrówka i miłości-cmok,cmok
OdpowiedzUsuńRenatko, bardzo Ci dziękuję!
UsuńKochana wszystkiego najpiękniejszego,najwspanialszego i spełnienia marzeń...
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :*
UsuńTrzymaj się Kochana! Trzymam kciuki by wszystko dobrze się poukładało
OdpowiedzUsuń