poniedziałek, 15 listopada 2010

"Rok w Poziomce" Katarzyna Michalak

Historia Ewy – trzydziestokilkuletniej kobiety po przejściach, która postanawia spełnić wreszcie swoje marzenie i zamieszkać w ukochanym domu. Ale jak wszystko w życiu to marzenie ma również swoją cenę: Ewa, chcąc zarobić na kupno wymarzonego domku pod lasem podejmuje pracę w wydawnictwie przyjaciela (skądinąd bardzo atrakcyjnego) i ma za zadanie znaleźć prawdziwy bestseller…

I tu zaczynają się przygody…

Urzekająca historia ludzi, do których szczęście przyszło wtedy, gdy już przestawali w nie wierzyć. Sympatyczni bohaterowie, którzy przekonali się, że podarowane dobro – powraca podwójnie.


Wydawnictwo: Literackie
Wydano: listopad 2010
stron

Dane mi było ją pochłonąć troszkę wcześniej :o) Muszę przyznać ,że książka jest przepiękna.

Sama okładka jest taka,że ma się ją chęć sięgnąć i dokładniej pooglądać , poprzytulać :o) Kolorystyka piękna i jesienna , ale sama książka jest na każdy dzień roku, na każdą porę roku jak i każdy rok.


„Rok w Poziomce” to pierwsza powieść, która wywołała u mnie tyle samo wzruszeń, co i radości, lecz dała mi przede wszystkim wiele do przemyślenia. To że skończyłam książkę nie znaczy, że zostanie odłożona i za chwilkę nie będę o niej pamiętała. Wiele książek czytam z zapartym tchem, ale odłożone na półkę zostają zapomniane, oczywiście są małe wyjątki i właśnie ta książka do nich należy. Nie da się jej tak po prostu odłożyć i zapomnieć. Wywołuje zbyt dużo emocji.


Książkę czyta się niezwykle lekko, a jednocześnie ciężko się od niej oderwać. Autorka rzuca na nas urok i przenosi nas do świata Ewy. Czytając miałam wrażenie, że jestem tam, w Poziomce, pośród lasów, nad rzeczką, koło mnie biegają Pepsi z Gapą i Tosia, a obok nas pięknie śpiewają ptaki. Katarzyna Michalak pięknie opisuje cała okolicę i ukochane zwierzaki. Widać również, że lubi swoich bohaterów, zwłaszcza Ewę, która wiele w życiu wycierpiała, jednak przy pomocy przyjaciół staje na nogi, spełnia marzenia i zaczyna wierzyć, że można nierealne uczynić realnym.


Autorka porusza w książce bardzo ważną kwestię – białaczkę. Jest to choroba, z której wychodzą nieliczni. Niestety dawców szpiku jest nadal za mało, a dla osób chorujących niekiedy jest to ostatnia szansa na przeżycie. W Polsce ta kwestia jest za mało poruszana, więc myślę, że książka przyniesie wiele korzyści w tej sprawie.


W powieści spodobało mi się wiele rzeczy, czytałam jak zauroczona, nie brakowało oczywiście tak dobrze mi już znanego poczucia humoru i trafnych tekstów, z których śmiałam się do łez, choć i łzy pojawiły się w tych smutniejszych momentach. Staje się to już normą, że KM wyciska ze mnie łzy. Jednak najbardziej lubię tę autorkę za to, że jest aż tak nieprzewidywalna!!!


„Rok w Poziomce” polecam z czystym sumieniem, książka ta jest inna od wcześniejszych książek: „Poczekajki”, „Zachcianka” i „Zmyślonej”, ale za to moim skromnym zdaniem jest niesamowita i niepowtarzalna.

Książka jest dla osób w każdym wieku. Nadaje się na letnie upalne dni , jak i zimne ponure wieczory w fotelu przy kominku :O)

Cytaty: 

"Czas i brak nadziei wyleczą z każdej miłości"
 
"(...) mam los w swoich rękach, w moich rękach jest reszta mojego życia, jakkolwiek bym w to wątpiła, do mnie należy wybór, do mnie decyzje, moje będą błędy i radości. Obym dostała powtórną szansę na ich podjęcie i ich popełnienie…"
 
 
 

12 komentarzy:

  1. No to jest nas już dwie polecających :D Nie jestem osamotniona w mych zachwytach ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze jak to się stało że Ty już ją przeczytałaś ... sama nie mogę się już doczekać tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałaś, że najbardziej lubisz autorkę za nieprzewidywalność, co mnie nieco zdziwiło i chyba wręcz rozśmieszyło, bo czytając jej poprzednie trzy książki nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że są one niemal produkcją seryjną, jakby były odbite od jednego szablonu.
    Ale może z "RwP" będzie inaczej. Nie wiem tylko czy będę miała jeszcze chęć, by sama to sprawdzić.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci dobrze, że już ją masz :) Też się napalam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba muszę mieć nieco inne zdanie niż Milla, bo mam wrażenie, że czytałam inne ksiązki. Poczynając od Poczekajki na Zmyślonej kończąc, wszystko wywracało się do góry nogami. A już na pewno Zmyślonej nie uważam za seryjną produkcję. Obecność dzieci całkiem zmieniła klimat powieści. Muszę stanąć w obronie książek, które po prostu lubię, bo również wg mnie są chwilami nieprzewidywalne. A Kasia Michalik, w każdej robi taki sympatyczny klimacik, przez co można sobie po prostu przy jej książkach odpocząć. Szczególnie przy RwP :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja małżonka tak kocha te książki że Rok w Poziomce sprezentuję jej na 100%! A z tą nieprzewidywalnością to właśnie coś dziwnego, bo z opowiadań Gosi (żonki) wyraźnie wiem, że fabuła nie tyle zaskakuje co wywraca się do góry nogami:)
    Może i ja sam się kiedyś skuszę... zima zachęca do tego typu eksperymentów;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam teraz chwilkę więc odpowiadam :o)

    Iza - no tak ja jestem zachwycona, strasznie mnie pochłonęła !!!
    Madziula - miałam okazję więc ją pochłonęłam!! ale wrócę do niej pewnie za niedługo:o)

    Milla oczywiście masz prawo do swojego zdania, ja uważam ,że KM jest nieprzewidywalna! mam na koncie przeczytanych jej 6 książek i z czystym sumieniem mogę napisać ,że NIGDY nie wiem jak skończy się dana książka :o)

    Futbolowa - oj też się napalałam :o)

    podsłuch - mój mąż też chętnie mi kupuje książki Kasi Michalak, baaa on sam je czyta , więc czasem mam dylemat ....komu je kupuje :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam się, że pierwszy raz ją widzę. Z opisu wydaje się ciekawa chociaż jak na razie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Osobiście nie mogę się już doczekać "Roku w Poziomce". "Poczekajka" była dla dla mnie odkryciem. "Zachcianek" łyknęłam jednym tchem, a "Zmyśloną" przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  10. Susie książka jest warta przeczytania :) polecam

    Asiu jeszcze pozostała już wydana "Gra o Ferrin" osobiście nie czytałam fantastyki, ale Gra jest niesamowita :o)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dla mnie to za bardzo zalatuje "Nigdy w życiu!" Grocholi - 30-kilku latka, po przejściach, chce mieć domek na wsi i pracuje w wydawnictwie.
    No prosze, wieje lekkim plagiacikiem...

    OdpowiedzUsuń
  12. No to poważne oskarżenie, skoro do tego masz odwagę , szkoda ,ze nie do tego by się podpisać :O(

    OdpowiedzUsuń