piątek, 21 września 2012

No ba!

Amy, osiemnastoletnia nadzieja rodu Malorych, bez pamięci zakochuje się w dwukrotnie od niej starszym Warrenie, przystojnym, acz niezwykle zasadniczym kapitanie statku. Warren o mało co kiedyś nie powiesił jej wuja za piractwo. Amy posuwa się do coraz bardziej zuchwałych działań. Czy serce Warrena zmięknie, co grozi nieuchronną awanturą w rodzinie Malorych?Opis i okładka z wydawnictwa. 

Autor: Johanna Lindsey
Wydawnictwo: Świat Książki
Wydano: wrzesień 2012
stron: 352
Oprawa: miękka

No ba! Nie ma to jak powieści Johanny Lindsey! Nie wyobrażam już sobie, by poprzestań na "Kusicielce". Robi się coraz ciekawiej, coraz śmieszniej i coraz to bardziej zaskakująco! "Kusicielka" jest kolejną powieścią o rodzinie Malorych. Na początku do romansu historycznego napisanego przez Lindsey podchodziłam z dystansem. Jednak stwierdzam, że jest jedną z najlepszych pisarek tego typu powieści! 

Rodzinę Malorych miałam okazję poznać już w poprzednich tomach. Jedni zrobili na mnie dobre wrażenie, inni jeszcze lepsze, jedno jest pewne - rodzina i jej szczęście jest dla nich najważniejsze! Są w stanie zrobić wszystko, by ochronić najbliższych. W szczególności przed znienawidzonymi braćmi Georginy - Andersonami... Los jednak lubi płatać figle.
Anglia XIX wiek.
Georgina i James spodziewają się potomstwa. Nadchodzi wyczekiwany czas, lecz wraz z nim z Ameryki przypływają w komplecie bracia Andersonowie. Pech chce, że w jednym z nich - Warrenie zakochuje się najmłodsza latorośl Malorych - Amy. Młoda kokietka robi wszystko by zdobyć Warrena. Jak zareaguje brat Georginy na wdzięki młodziutkiej i niewinnej(?!) Amy? Jak zareagują na tę sytuację bracia Malory??????

"Kusicielka" to póki co najlepsza powieść Johanny Lindsey jaką miałam przyjemność czytać! Po wcześniejszych losach Malorych myślałam, że autorka niczym mnie już nie zaskoczy! Myliłam się! Przede wszystkim niesamowicie się ubawiłam. Humoru i zabawy mnóstwo! Nawet nie wiem kiedy cała historia mi się skończyła. Żałuję! Chętnie dalej pozostałabym w XIX wiecznym Londynie... Prócz gwarantowanej zabawy autorka z wyczuciem wspomina najważniejsze wydarzenia z wcześniejszych części.  Zręcznie też wplata świetną intrygę, zemstę i miłość. Wiadomo, że w romansach historycznych, przynajmniej tych dobrych nie może zabraknąć napięcia, tajemnic i miłości. Lindsey o tym wie doskonale! Czytelniczka z całą pewnością po skończonej lekturze powinna być usatysfakcjonowana! Ja byłam, nawet bardzo! Żałuję tylko, że tak szybko się skończyło i muszę czekać na dalsze losy Malorych i Andersonów.  

"Kusicielka" z całą pewnością jest idealną lekturą na szaro bure i deszczowe dni. Rozbawi, zainteresuje i sprawi, że dzień stanie się piękny! Gwarantuję i polecam z czystym sumieniem! Warto, oj warto!  Lektura obowiązkowa nie tylko na jesiennie dni...

Dla tych co nie czytali żadnej powieści Johanny Lindsey polecam:

Za książkę i zarażenie Lindsey dziękuję Agnieszce i:



18 komentarzy:

  1. Och, Johanna Lindsey to moja ulubiona autorka romansów historycznych! Kiedyś zaczytywałam się w jej prozie, a że kuzynka ma cała kolekcję jej powieści, przeczytałam chyba wszystkie u nas wydane:)Fajnie, że i Ty połknęłaś tego bakcyla:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zobaczyłam w zapowiedziach od razu pomyślalam o tobie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio mam okres na czytanie romansów historycznych, tego nie znam, ale chętnie bym to nadrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam cały czas taki okres, wręcz uwielbiam romanse :)

      Usuń
  4. Jak romanse to tylko historyczne.Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, jak zaciekawić czytelnika :)
    Nie lubię romansów historycznych, ale skoro jest tam mnóstwo zabawnych fragmentów to czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie mi mówią :) Więc pewnie coś w tym mówieniu jest, zresztą staram się jak mogę, jesli oczywiście książka warta jest rekomendacji :)

      Usuń
  6. Powiedz mi czy trzeba je czytać w kolejności? Czy wyrwane z kontekstu są równie wciągające?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko można wyrwane z kontekstu - też fajne, ale jednak większą przyjemność odczuwa się, kiedy wiesz o kim czytasz, znasz już pewne postaci...

      Usuń
    2. Wolę czytać ze zdwojoną przyjemnością, więc w swoim czasie zaopatrzę się w komplet

      Usuń
    3. Ja zaczęłam chyba jakoś w połowie i teraz ciężko mi się cofać...

      Usuń
  7. Książki tej autorki dobre na wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy taka jest kolejność tytułów:
    1/Kocha się tylko raz
    2/Bunt serca
    3/Czuły drań
    4/Kusicielka
    5/Powiedz że mnie kochasz
    6/...nie wiem..???, nie mam :(
    7/Uroczy nicpoń
    8/w niewoli pożądania
    9/Musisz ją uwieść
    10/dla siebie stworzeni

    OdpowiedzUsuń