niedziela, 20 maja 2012

Kociakowo

Dziś z Hindusławem Wspanałym Różowonosym w roli głównej...


Wybieram tę...



Który ładniejszy?????





A na koniec TYLKO dla ludzi o mocnych nerwach...

Nie martwcie się kot jest przyzwyczajony! Choć próbowaliśmy odzwyczaić - nic z tego!


22 komentarze:

  1. U moich sąsiadów jest kratka na balkonie, mają 2 koty perskie.A u znajomej kot dwa razy spadł z czwartego pietra też z balkonu. Nic mu nie było.Teraz tez już ma dwa katy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też planowaliśmy siatkę, ale generalnie jakoś bardzo nie kombinują :)
      Odpukać przez dwa lata nikt nie próbował latać :)
      Choć mąż patrząc na Hindka stwierdził kiedyś - szyjesz! Dlaczego spadochronu mu nie uszyjesz?

      Usuń
  2. Miał. Słodki oczywiście ten z reala:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Istotka, widać że szczęśliwa :) Kicuś jest przepiękny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać,że lubi pozować do zdjęć:)Bycie modelem to chyba jego ulubione zajęcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :)
      jeszcze polowanie na wszelkie małe żyjątka...

      Usuń
  5. też mam kotkę :) pół roku dopiero skończyła :)
    może też któregoś dnia wrzucę jej fotki i się pochwalę? :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio widzę jak koty grzeją się na parapetach, balkonach to nic nowego, gdy jest tak ciepło ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, strasznie podobny do mojego Atosa (zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach jak prawdziwy kot włóczęga :)).

    A kot z wieczorynki skrajnie mnie przeraża :D.

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wystarczyłoby osłonić balkon siatką i już kiciuś byłby bezpieczny. To, ze do tej pory nie spadł nie znaczy, że nigdy nie spadnie.
    Tu jest przykład, jak zrobić to samodzielnie:
    http://www.zwierzakowo.pl/artykul/zabezpieczenie-balkonu.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, ja też bym się bała, że kotki spadną. Dla świętego spokoju u siebie zamontowałam siatkę :)
    Zbyt dużo kotków, które znam wypadło z balkonu... Większości nic się nie stało, ale stres właścicieli i kotów był wielki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Przemilusi jest ten Hindziorek ;-) Uściskałabym go chętnie.
    A to że włazi tam gdzie teoretycznie nie powinien... cóż.. kot to kot- chadza własnymi ścieżkami.
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie cudeńka... az sama się nastrajam, żeby sobie kociaka sprawić. Ale boję się, że mi wszystko poniszczy... Jakby mi pazurem drasnął gitarę, to mimo całej miłości do niego, chyba bym go zabiła :D Dlatego wolę nie mieć kotka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dlaczego ma niszczysz? jeśli zapewnisz kotu drapak, nie powinien niszczyć nic innego !
      U nas koty właśnie korzystają TYLKO z drapaka!

      Usuń
  12. Przecież kot spada zawsze na cztery łapy, więc gdyby nawet.....))))

    OdpowiedzUsuń
  13. dobry wieczor.

    balkony w dzisiejszych czasach latwo osiatkowac.
    a to, ze dotad nie skakal o niczym nie swiadczy (moze troche - przepraszam - o bezmyslnosci wlascicieli...)

    to naprawde nie jest taki wielki wydatek.

    OdpowiedzUsuń